Dlaczego Biegam
Z czasem motywacja zaczyna rosnąć…
Dla mnie samego bieganie jest ogromnym zaskoczeniem. Gdyby mi ktoś dwa lata temu powiedział, że będę biegał półmaratony czy maratony to bym go po prostu wyśmiał na zasadzie buuuaahhahahahahahahahhaaaaa… hahaha…
Jeszcze podczas mojego pobytu w Centrum Formacji Misyjnej widząc moją przyjaciółkę Asię, która przebiegła maraton w Istanbule i wróciła z niego cała obolała, nie za bardzo widziałem sens tego wszystkiego. A tu po kilku miesiącach, aż głupio się przyznać, sam złapałem bakcyla…
Nie ma co ukrywać… dwadzieścia kilo nadwagi nie pomagało w dobrym starcie, ale z czasem motywacja zaczęła rosnąć a kilogramy maleć 🙂
Dzisiaj jestem już po kilku półmaratonach m.in. w Barcelonie, Londynie i Paryżu. Zaczynam powoli przygodę z maratonami, a co dalej to zobaczymy 🙂 chcę się dać zaskoczyć życiu…
Dlaczego biegam? Bo po prostu lubię. Mimo że czasami po treningu czuję się jak przedziurawiona dętka bez powietrza, to przy tym jednak wypoczywam i mam więcej energii niż wcześniej. Zastanawiam się tylko, co o tym wszystkim powie czadyjskie słońce… i ludzie 🙂