Mój Blog

Blog powstał z chęci mówienia i pisania o rzeczach, których jestem częścią… misjach, wierze, ludziach, pasji…

Piotr Skraba
Paź 7

Krzyż na drogę?

Opublikowany przez Piotr Skraba

Podobno nie ma pożegnań jeśli chodzi misje… są tylko wyjazdy… Mniej więcej tymi słowami zaczęło się moje posłanie misyjne… i chociaż od 21 września trochę już czasu minęło to jednak jakoś ten temat ciągle siedzi mi w głowie… i wyjazdu i krzyża … Dla niektórych krzyż kojarzy się wyłącznie z cierpieniem i trudnościami…

Czytaj dalej Opublikowany w Blog

Piotr Skraba
Paź 2

W japonkach przez życie…

Opublikowany przez Piotr Skraba

Zaraz po wyjściu z samolotu od razu atakuje cię gorące powietrze. Prawie trzydzieści stopni o godzinie 22 to niby niewiele, ale jednak sprawia ze chcesz przestawić się na tryb economy... Potem pan w kitlu i masce na ustach sprawdza jakimś kosmicznym urządzeniem temperaturę twojego ciała, świecąc ci po czole ultrafioletem, żeby następnie psiknąć…

Czytaj dalej Opublikowany w Blog

Piotr Skraba
Wrz 6

“Ça va” czyli o zdobywaniu Francji słów kilka

Opublikowany przez Piotr Skraba

Przygotowanie do wyjazdu na misje jest dosyć długie. Prawie rok w Centrum Formacji Misyjnej, a potem jeszcze rok pracy na parafii we Francji dla tych, którzy wybierają się na misje do byłych kolonii francuskich. Nie chodzi tylko o szlifowanie języka, ale też o pracę duszpasterską, która wygląda inaczej niż w Polsce Jest inaczej…

Czytaj dalej Opublikowany w Blog

Piotr Skraba
Wrz 6

Centrum do zadań specjalnych

Opublikowany przez Piotr Skraba

Jak poradzić sobie z lwem? Jak nie dać się zjeść małpie? … czy może: jak przyrządzić węża?... albo też: jak uniknąć wszelkich chorób tropikalnych w tym malarii? Te oraz tysiące innych pytań kotłowały się w mojej głowie zanim pojawiłem się w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie… Niektórzy bez mrugnięcia okiem mówią, że osobom…

Czytaj dalej Opublikowany w Blog

Piotr Skraba
Wrz 6

Czadowe wakacje

Opublikowany przez Piotr Skraba

Na zegarku jest 3.11 nad ranem... Piszę w moskitierze na twardym i wąskim łóżku wojskowym przy głosach płaczu dziecka, wycia psów, świerszczenia świerszczy i latających jakichś stworzonek poza moją moskitierą. Paweł coś tam gada przez sen "że już… już...".. Spłuczka od kibla nie działa, ale przynajmniej prysznic jakiś jest (luksus), wilgotność zaczyna być…

Czytaj dalej Opublikowany w Blog